czwartek, 25 czerwca 2009

Środa, 20 luty 2008 r. Kolejna DZM i skrót tego co się działo

Dzisiaj przeprowadzamy kolejną DZM, tylko że tym razem mamy zanieść próbkę do laboratorium na zbadanie utraty białka. Zbiórka moczu pierwsza nam nie wyszła, gdyż w nocy worki oba tak poszły, że całe łóżeczko było mokre, a więc nie można było zliczyć. W związku z tym ponowiliśmy próbę dnia następnego i w miarę nam poszło, oczywiście nie obeszło się bez małych perypetii. Poniżej dane ze DZM z dnia 21 lutego.

Płyny wypite Stomia prawa Stomia lewa Pęcherz
1250 ml 440 ml 400 ml 50 ml

Dzisiaj Kubuś został zmierzony i okazało się, że obecnie ma już 93 cm wzrostu, czyli od operacji urósł już 4 cm!!! To bardzo dobra wiadomość, gdyż tak martwił mnie jego niski wzrost, a w pewnym momencie przed operacją w ogóle przestał rosnąć.

Ponieważ zima nam nie dopisała, jest raczej cały czas wczesna wiosna, to dzieci spędzają ferie na rowerach. Kubuś nauczył się już sam jeździć na swoim plastikowym trzykołowcu. Jeszcze chwila i przesiądzie się na swój prawdziwy pierwszy rowerek. Cały czas w tej przesiadce przeszkadzał mu za niski wzrost, gdyż nawet pomimo obniżenia najniżej siodełka miał problem cały czas mieć nogi na pedałach. Może teraz jak trochę urósł, to już dosięgnie. W każdym razie na razie ćwiczy na swoim plastikowym rowerku.

Madzia polubiła oglądanie Teletubisiów, w związku z tym mamy czasami problemy wieczorem z bajką na dobranoc, gdyż Kubuś nie zawsze się zgadza na Teletubisie - woli Pata i Mata ("Sąsiedzi"). Nie dość, że najmłodsze rodzeństwo bije się już o telewizor, to jeszcze o Tinky Winkiego Kubusia. Madzia też chce mieć teletubisia z ruchomymi oczkami. Mam nadzieję, że uda mi się dzisiaj go wylicytować; tym razem Lalę. Małego Po już mamy, ale jakoś dzieci nie przejawiają im takiego zainteresowania.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz