czwartek, 25 czerwca 2009

Czwartek, 26 marca 2009 r. Urodziny Madzi - 2 latka


Pomimo tak ważnego dnia, oczywiście ten dzień mijał jak każdy inny. Chociaż Madzia urozmaiciła go na swój sposób, a mianowicie wchodząc nóżkami ubranymi w piękne czyste jasnoróżowe rajstopki do kibelka... tylko, że bidulce pupcia ugrzęzła w dziecięcej desce klozetowej...

Kubuś dzielnie zniósł jak Madzia dostała swój pierwszy prezent. Pomógł nawet jej go rozpakować i zbudował dla niej całe zoo, gdyż dostała zwierzęta duplo z zoo właśnie. Był później strasznie zawiedziony, bo jak skończył, to Madzia już poszła na swoją popołudniową drzemkę.

Główna impreza odbyła się dość późno wieczorem - dopiero ok. 20-stej, gdyż Misiu musiał wykończyć robotę przed naszym wyjazdem do Wrocławia. O dziwo, Kubuś na wieść o moim / naszym wyjeździe zareagował następująco: "Juuu huuu, będziemy spać sami." Co prawda wytłumaczyłam mu, że sami to oni nie będą spać, bo Agacia będzie z nimi spała na naszym łóżku. Ta także się cieszyła na nasz wyjazd, bo będzie miała pełną władzę nad telewizorem i odtwarzaczami dvd. Na prawdę byłam cała w strachu jak Kubuś zareaguje na wiadomość o moim wyjeździe i to bez niego. Taka jego reakcja na prawdę mnie zaszokowała.

Wracając do głównego tematu, urodzinowa impreza odbyła się po godz. 20-stej, co dla Madzi nie stanowiło najmniejszego problemu, gdyż się wcześniej wyspała. Jednak dla Kubusia była to już stanowczo za późna pora - to jest jego pora zasypiania. W związku z tym, gdy Madzia dostała kolejne prezenty, a zwłaszcza dalszą część zwierząt duplo do zoo, to Kubuś nie wytrzymał i się rozpłakał. Był to pierwszy raz kiedy on nic nie dostał pomimo nie jego święta. Domyślałam się, że to może w końcu nastąpić, choć miałam nadzieję, że dzielnie to zniesie. W końcu już jest na tyle duży, żeby zrozumieć, że inni też mają prawo do swojego święta. Przypuszczam, a nawet jestem pewna, że ten jego dół był głównie spowodowany porą imprezy, a nie samym faktem nieotrzymania prezentów, gdyż przez cały dzień twardo się dopytywał o jego urodziny i jakie dostanie prezenty. W końcu się uspokoił i już na spokojnie w łóżeczku zasnął.

Piękne jest w dwulatkach to, że cieszą się naprawdę każdym prezentem. Miałam wrażenie, że Madzia bardziej była zadowolona z nowej butelki Nuka i to z Krecikiem, niż z tych klocków duplo, do których całe dnie usiłuje się dorwać, a Kubuś jej zabrania.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz