wtorek, 14 września 2010

Środa, 1 września 2010 r., Rozpoczęcie roku szkolnego

Wstaliśmy po 7-mej, co dla Kuby nie było najfajniejsze, choć podniecony był dzisiejszym dniem. Tym razem nie tylko Agata i Jacek szykowali się do szkoły, ale także i on szedł na rozpoczęcie roku szkolnego. W całym tym rozgardiaszu Madzia także wstała, ale o tej porze nie widziała jeszcze powodu do wychodzenia z domu.

Pomimo zapowiedzi, pogoda rano dopisała i było słońce, choć chłodno. W sumie bardzo chłodno, bo jeszcze dwa-trzy dni wcześniej był upał, a tu nagle niecałe 12-14 stopni...
Agatka i Jacek poszli na rozpoczęcie roku do Gimnazjum. Natomiast ja z Kubusiem do Podstawówki, gdzie jeszcze w czerwcu chodził Jacek.

Rozpoczęcie roku, było jak zawsze, na sali gimnastycznej. Ponieważ nie widziałam nigdzie zebranej zerówki, więc zajęliśmy miejsca na sali. Zerówka została "zwołana" w czasie ceremonii. Pomimo, że Kubusia uprzedzałam, że będzie musiał iść sam na środek sali, to jakoś to do niego nie dotarło. Jak przyszło do wyjścia na środek sali, to trema go taka dopadła, że prawie był jak sparaliżowany; szedł jak robot pchany przeze mnie.... Tylko na chwilę mieli wyjść na środek. W sumie od razu było widać dzieci, które chodziły do przedszkola - te odważne, i te wychowywane do dziś w domowych pieleszach - trzymające się spódnic mam. Kubuś, jako mamin synek, tym bardziej starał się mnie trzymać.

Każdy z zerówkowiczów dostał plakietkę (Kubuś żółtą buźkę z uśmiechem widoczną na zdjęciu) i mogli już wrócić do swoich mam i tatusiów.

Po głównym apelu udaliśmy się do szkoły do sali, gdzie było naprawdę krótkie zebranie. Przypuszczam, że ta ceremonia, poza faktem wystąpienia przed całą szkołą, nie zaważyła tak na poglądzie Kuby, jak ceremonia zakończenia roku szkolnego, w czerwcu, kiedy to naprawdę była bardzo długa.... W każdym razie nie chciał iść do szkoły następnego dnia, co powtarzał przez całe wakacje od czasu tej nieszczęsnej ceremonii zakończenia roku szkolnego....

Kubusia nastawienie zmieniło się diametralnie następnego dnia, po normalnym dniu w zerówce, w sali z Panią, w grupie 14 zerówkowiczów... Teraz szkoła mu się spodobała i tak trzymać!!!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz