poniedziałek, 19 października 2009

Niedziela, 18 października 2009 r., Kubuś i Madzia mają swój pokój

Tydzień po naszym ostatnim pobycie w Szpitalu, zadzwoniłam zgodnie z umową, dowiedzieć się czy sprawa Kubusia była dyskutowana na "kominku" (jeżeli nie to przypomnienia, aby była na najbliższym). Okazało się, że rozmawiali o Kubusiu i ustalili, że najpierw wyciągną tylko cewniki z moczowodów, dopiero potem, po wykonaniu badania (CUM - cystografia mikcyjna), będzie następny "kominek", na którym ustalą czy zamykają jedną czy dwie przetoki. Niestety lub stety termin nie został podany, więc sama muszę ganiać, aby się dowiedzieć kiedy mamy zgłosić się do Szpitala na operację - wyjęcie tych cewników. Jutro rano tam jedziemy, bo nasz Urolog przyjmuje tylko w poniedziałki, więc najbliższy termin wypada jutro.

Już wczoraj wieczorem uzgodniliśmy z Kubusiem, że się z Madzią przeprowadzą do nowego pokoju - byłej oranżerii. Dzisiaj ten plan wdrożyliśmy w czyn. Okazało się to całkowitą rewolucją. Jak to Agacia określiła "tak jakbyśmy się dopiero wprowadzali". Prawie wszystko trzeba było z oranżerii wynieść, a wnieść przede wszystkim łóżeczko dzieci i ich komody. No i oczywiście telewizor z DVD, bo przecież bez bajek na dobranoc nie zasną. Teraz głównie na tapecie jest "Fineasz i Ferb". Przekleiliśmy rollbordery z kucykami dla Madzi i Autkami dla Kubusia, aby im było przyjemniej w nowym miejscu. Muszę powiedzieć, że bardzo ładny mają teraz pokój. Duży i widny. Jeszcze ewentualnie trzeba jeden kąt wypróżnić lub poprzestawiać i będzie już super, ale i tak bardzo ładnie i miło jest teraz w tym pokoju. Dzisiaj spędzają tam pierwszą noc, zobaczymy jakie będą mili sny.

Kubusia prawa stomia coś dzisiaj zaczęła podkrwawiać i to nie tak jak do tej pory tylko w sumie na łączeniu ze skórą. Możliwie, że po prostu to tylko zatarcie (są one bardzo bardzo wrażliwe), ale jutro jak będziemy u Urologa, to się upewnię czy to tylko to. W sumie to było chwilowe, przy zmianie worka, gdyż sam mocz w worku nie zmienił koloru, czyli nie jest to stałe podkrwawianie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz