środa, 14 października 2015

Odwołanie zostało nie przyjęte...

Odwołanie od decyzji Powiatowego zostało nie przyjęte, jednak ponieważ wpłynęło w terminie 14 dni (liczy się nawet data stempla pocztowego), to zostało przekazana (tak jak poprzednio) do Wojewódzkiego... Teraz czekamy na kolejną komisję lekarską.... Oby znowu nie był ten grubas od neurologii.... Bo w sumie co ma wspólnego neurologia z nefrologią poza pierwszą literą??? Wiem, że nie miło wyraziłam się o tym lekarzu, ale dla niego skoro dziecko jest w stanie zrobić skłon i przysiad, to nie jest niepełnosprawne (nieważne jak jego wewnętrzne organy funkcjonują lub nie; po prostu tego nie widać gołym okiem i dlatego niepełnosprawność jest nie przyznawana.

Od kilku lat mam świadomość od przeróżnych osób, że jest "narzucone odgórnie" nie zatwierdzanie niepełnosprawności i lekarze za dany odsetek odrzuconych dostają "premię". Jest to nigdzie niby nie zapisane poza wyciągami z kont bankowych, ale kto może mieć do nich dostęp??? Poza uprawnionymi... Widziałam ile matek z przeróżnymi (naprawdę trudnymi) niedoskonałościami swoich dzieci, się poddawały na Wojewódzkim... I czy ktoś mi powie, że nie chodzi tutaj o pieniądze????

Ja wtedy dobrnęłam do Sądu, który przywrócił niepełnosprawność, a w związku z tym dostałam zaległe od 1,5 roku zasiłki... 156 złotych miesięcznie... WoW.... A ile kosztowały w sumie Państwo czy PFRON moje odwołania, kolejne Komisje Lekarskie, biegły sądowy i sam Sąd??? O wiele  więcej na pewno, bo sam biegły dostał więcej niż ja dostałam zwrotu za te 1,5 roku...


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz