środa, 5 marca 2014

Niby nic, a jednak... cholera mnie już bierze... oraz ospa

Wczoraj otrzymałam pismo z Sądu. Już byłam zadowolona, że to wreszcie koniec sprawy, ale po otworzeniu listu krew mnie po prostu zalała.... Była tam decyzja biegłego sądowego (nefrologa), przyznająca nam orzeczenie o niepełnosprawności, ale także odwołanie się od tej decyzji Wojewódzkiego Powiatu o Orzekaniu o Niepełnosprawności, w której ogólnie mówiąc zarzucają biegłemu niekompetencję i nieznajomość przepisów... Mnie się przysłowiowy nóż w kieszeni otwierał to czytając, ale już nie wspominam o samym biegłym, na którego miejscu nie chcę mówić, co mi myśli przywodzą.... Teraz mam 7 dni, aby do tej sytuacji się ustosunkować.... To jest jeszcze bardziej ciekawe, gdyż opinia została mi przesłana w grudniu, według pisma Wojewódzki ustosunkował się do tego 20 grudnia, a ja pismo dostaję 4 marca i mam tylko 7 dni na odpowiedź, czyli nawet ciężko mi coś wyciągnąć ze szpitali czy innych medycznych archiwów. Z archiwami może przesadziłam, ale przez ten czas całej rozprawy dla nas, a zwłaszcza dla Kuby, wiele się zmieniło... O czym pisałam wcześniej.

No nic, muszę na szybko wiele wykombinować i zebrać, gdyż nie zamierzam na razie odpuścić, choć takie myśli potrafią przechodzić.

Żeby było zabawniej (wiem, że zdania nie powinno zaczynać się od "żeby"), to Kubuś właśnie od niedzieli ma ospę. W związku z tym do żadnych lekarzy nie mogę go zabrać, gdyż ogólnie ma narzuconą kwarantannę do końca przyszłego tygodnia. Muszę przyznać, że zdecydowanie mocno go obsypało, łącznie z miejscami, gdzie zazwyczaj ospa nie występuje. Dostał Neosine 500mg 3 x 1 tabl. Nie wiedziałam nawet, że istnieją jakieś leki na ospę poza maściami przeciwświądowymi. Ten lek obciąża nerki, ale mniej niż ten drugi, o którym rozmawiałam z doktór. Mimo wszystko muszę go bardziej teraz obserwować, z tego właśnie powodu.

Kuba dzielnie wytrzymuje i się nie drapie. Nie chciał "papek", ale w sumie już jak trzy dni się nie drapał, to chyba już łatwiej... Ale nowe krosty cały czas wychodzą... Ten lek powinien to także powstrzymać.

Jeszcze raz przeczytałam i wchodzi dla nas ok... Ale po prostu się boję, że się nie uda i trzeba będzie dalej walczyć, a to przecież już rok minął i wielu w Wojewódzkim "specjalistów" widzieliśmy....